Co to jest Dickery – kontrowersyjne cukiernie, które podbijają media społecznościowe?
W ciągu ostatnich miesięcy internet został dosłownie zalany zdjęciami lodów w kształcie penisa, gofrów przypominających kobiece narządy płciowe i innych mocno erotyzujących słodkości. Z pozoru niewinne desery zyskały ogromną popularność w mediach społecznościowych, a zjawisko to błyskawicznie rozpowszechniło się w dużych miastach Europy, w tym także w Polsce. Jednym z najbardziej znanych przykładów takich cukierni jest Dickery – marka serwująca „słodkie fallusy” i „waginalne gofry”. Czy to tylko krzykliwa moda, czy może początek nowego trendu w gastronomii?
Dlaczego cukiernie Dickery i podobne budzą kontrowersje?
Z jednej strony kolorowe desery przypominające genitalia to atrakcja, która przyciąga klientów żądnych zabawy i treści „dla dorosłych” na Instagramie czy TikToku. Z drugiej – dla wielu osób taka forma prezentowania jedzenia przekracza granice dobrego smaku. Cukiernie takie jak Dickery są często krytykowane za szerzenie pornografii w przestrzeni publicznej, seksualizowanie deserów i „trywializację ludzkiego ciała”. Niektórzy rodzice protestują przeciwko bliskości tych lokali względem szkół i miejsc dla rodzin z dziećmi.
Jak wyglądają słodkości z Dickery?
Najbardziej rozpoznawalnym symbolem tej marki są kolorowe lody na patyku w kształcie fallusa, często pokrywane dodatkami w postaci czekolady, lukru, posypek i owoców. Gofry w kształcie waginy mogą być podawane z bitą śmietaną lub owocami, które jeszcze bardziej uwypuklają erotyczny kształt. Klienci mogą wybierać spośród różnych smaków i rozmiarów, a także personalizować desery, co jeszcze bardziej zwiększa zaangażowanie i atrakcyjność wizerunkową dla social mediów.
Czy „desery 18+” to nowy trend w gastronomii?
Moda na jedzenie w formie erotycznej nie jest zupełnie nowa – już wcześniej zdarzały się restauracje tematyczne czy wieczory panieńskie z podobnymi gadżetami. Jednak dopiero teraz, w dobie międzynarodowych trendów virali, desery o zabarwieniu seksualnym stają się codziennością w popularnych lokalach. Dickery i podobne marki trafiają w potrzebę młodszego pokolenia na szok, autoironię i wyrazistość. Dla generacji Z jedzenie ma być nie tylko smaczne, ale przede wszystkim… instagramowalne.
Gdzie powstał pomysł na Dickery i kto za nim stoi?
Inspirację dla powstania „Dickery” można znaleźć w podobnych cukierniach działających m.in. w Tajlandii i Holandii. Wśród pierwszych europejskich marek popularność zdobyły londyńskie cukiernie z lodami w kształcie penisa, które okazały się viralowym hitem. Za polską wersją konceptu Dickery stoi grupa młodych przedsiębiorców, którym nie brak odwagi i zmysłu marketingowego. Ich celem było stworzenie miejsca, które wywołuje emocje i przyciąga tłumy niekonwencjonalnym podejściem do słodyczy.
Jakie kontrowersje wywołała Dickery w polskich miastach?
Otwarcie każdego nowego punktu Dickery to wydarzenie budzące duże zainteresowanie – zarówno pozytywne, jak i negatywne. W niektórych przypadkach pojawiały się nawet protesty lokalnych społeczności i petycje o zamknięcie cukierni. Przeciwnicy zarzucają właścicielom propagowanie demoralizacji, wulgarności i narażanie dzieci na nieodpowiednie treści. Z kolei zwolennicy argumentują, że to forma sztuki użytkowej i wolności ekspresji, która nie musi się podobać każdemu, ale ma prawo istnieć w przestrzeni miejskiej.
Jak Dickery wykorzystuje media społecznościowe do promocji?
Nie da się ukryć, że siłą napędową marki są nie konwencjonalne reklamy, a sami klienci. Zdjęcia słodkich fallusów czy frywolnych wafli dosłownie zalewają Instagram, gdzie użytkownicy chętnie dzielą się swoimi doświadczeniami. Lokal załącza do deserów naklejki z zabawnymi hasłami typu „Śmietanka prosto z laski” czy „Twoja codzienna dawka endorfiny”, co sprawia, że zdjęcia z Dickery błyskawicznie trafiają na virale. Na TikToku filmy z reakcjami ludzi na pierwsze gryzy słodkości osiągają miliony wyświetleń.
Dla kogo są przeznaczone desery z Dickery?
Mimo erotycznego kontekstu, Dickery stawia przede wszystkim na zabawę i dystans do siebie. Ich desery kierowane są głównie do dorosłych konsumentów, którzy nie mają oporów w przełamywaniu tematów tabu. To także chętnie wybierana opcja przy planowaniu wieczorów panieńskich, urodzin i kawalerskich. Nie brakuje także osób, które odwiedzają lokal z ciekawości lub po prostu dla „fajnej fotki” na swoje stories. Inni podkreślają jakość użytych składników i smak, który nie ustępuje wyglądowi.
Czy estetyka erotyczna w gastronomii może być formą edukacji seksualnej?
Pojawiają się głosy, że takie inicjatywy jak Dickery mogą oswajać ludzi z tematyką ciała i seksualności, pomagając w przełamywaniu wstydu i fałszywych stereotypów. Słodkości o zabarwieniu erotycznym mogą stać się pretekstem do rozmów o ciele, granicach prywatności oraz prawie do ekspresji. Ważne jest jednak, by objęte były odpowiednią polityką dotyczącą klientów niepełnoletnich i umiejscowienia lokali, by nie powodowały niepotrzebnych napięć w przestrzeni publicznej.
Czy słodkie fallusy to przyszłość gastronomii, czy chwilowa moda?
Trudno przewidzieć, czy trend na takie „18+ desery” przetrwa próbę czasu. Cukiernie takie jak Dickery z pewnością korzystają z efektu nowości i sensacji, ale równie dobrze mogą wpisać się długofalowo w rynek doświadczeń kulinarnych. Coraz więcej restauracji i cukierni stawia na oryginalność, doświadczenie i storytelling. Nie wystarczy już dobrze smakować – trzeba budować narrację i angażować zmysły. Dickery trafiło w sedno tej idei, balansując na cienkiej granicy między prowokacją a zabawą.

Żaneta Wieczorek – redaktorka portalu CK-Mag.pl, specjalizująca się w tematyce lifestyle, relacji i współczesnych trendów. W tekstach łączy kobiecą intuicję z dziennikarską dociekliwością, zawsze szukając tego, co naprawdę ważne, choć często ukryte między wierszami codzienności. Pisze lekko, ale z treścią – o tym, co porusza, bawi, inspiruje i zmusza do refleksji. Zafascynowana ludźmi i ich historiami, nie boi się tematów trudnych ani tych z przymrużeniem oka.